FALa’2018

Byłam na FALi – subiektywna relacja
Na FALę w 2018 roku wróciłam po kilkuletniej przerwie. Bo emigracja, bo dzieci (najpierw jedno, potem dwoje), bo zawsze coś. I poczułam, jakbym wróciła do domu. Ten niepowtarzalny klimat, ten latający w powietrzy feminizm, ta dbałość o inne osoby, o szeroko rozumianą przestrzeń, to poczucie wspólnoty. FALa jest dla mnie najpiękniejszym miejscem na ziemi.

Co się działo? Było nas 60 kobiet i osób socjalizowanych do roli kobiety, a z nami 10 dzieci. Wśród nas były Polki i Białorusinki, część z nas przyleciała na te wakacje z innych krajów, w których zdecydowałyśmy się zamieszkać.

Był obowiązkowy warsztat WenDo – samoobrona i asertywność dla kobiet. Dla części z nas pierwszy, dla innych – kolejny po przerwie. Rozmowy o ciele, głosie, strachu, emocjach.

Uczyłyśmy się wiązać żeglarskie węzły, malować billboardy i zmieniać koło w samochodzie. Były spotkania poświęcone macierzyństwu – gadałyśmy o macierzyństwie lesbijek i o nowych podejściach w pedagogice. Rozmawiałyśmy o sytuacji i specyficznych potrzebach różnych grup kobiet, m.in. kobiej transpłciowych, pracowniczek, emigrantek. Był też warsztat antydyskryminacyjny, podczas którego rozmawiałyśmy o mechanizmach prowadzących do wykluczenia i dyskryminacji, o grupach mniejszościowych i o możliwościach zmiany. I wreszcie semiaria, warsztaty, spotkania wokół ruchu kobiecego, jego herstorii, współczesnych debat, priorytetów.

Obóz to takie miejsce, gdzie wszystkie bierzemy współodpowiedzialność za bycie razem. To oznacza spotkania społeczności, dyżury kuchenne i sprzątalniczne, troskę o dobrostan innych kobiet, wegańskie jedzenie, oszczędzanie wody i segregację śmieci. Podejmujemy decyzję o strefach bezalkoholowych i wolnych od dymu. Gramy w planszówki, tańczymy, śpiewamy i gadamy. Oglądamy kolejne rękodzieła dzieci i przedstawienie teatralne, które przygotowywały od A do Z przez ostatnie dni. Jeździmy nad jezioro, na lody, chodzimy na wycieczki. Czytamy, drzemiemy, szalejemy. Każda z nas może być z innymi kobietami, kiedy ma na to ochotę, może też pobyć trochę sama, kiedy tego potrzebuje.

Ostatnio brałam udział w wizualizacji takiego dobrego, szczęśliwego dla mnie miejsca. I wiecie co? Mój mózg natychmiast wygenerował Kacze Bagno, łąkę i altankę, obok której leżę. Atmosferę wspólnoty, siostrzeństwa, relaksu ciała i ducha. Dlatego już wiem, że część wakacji w 2019 roku spędzę na Feministyczno-Queerowej Akcji Letniej. I że będę powtarzać to doświadczenie, kiedy tylko będę mogła <3

Zapraszam na FALę!

joszka

 

Zaproszenie na FALę 2018

Założenia FALi 2018

Dzieci na FALi 2018

Kacze Bagno – miejsce FALi 2018

Program FALi 2018

Plakaty FALi 2018