FALa’2008

Feministyczna Akcja Letnia 2008

Gdybyśmy były z cukru…

…nikt nie usłyszałaby ani słowa, ani strzępku opowieści o tegorocznym obozie, bo wszystkie rozpłynęłybyśmy się jeszcze przed rozbiciem namiotów… Ale (dzięki Bogini!) nie jesteśmy z cukru, deszcz nam nie straszny, a więc historii co niemiara!

Jadąc do Ustrzyk

nie wyobrażałyśmy sobie tak szerokiej kolorystycznej gamy kaloszy i płaszczy przeciwdeszczowych, które były artykułami deficytowymi, a zdarzało się też, że i posiadaczki pary gumiaków zostawały ich pozbawione gdy deszcz znajdował drogę do środka :)

Pozwolę sobie na jeden jedyny prywatny jęk rozczarowania, że dominują jaja z chowu klatkowego, a tort bez jaj nie będzie nigdy tortem! (ta prywata jest pretekstem, żeby przypomnieć, że urodziny świętowały: Jadzia, Bianka, Monika Cz. i Tosia – setne Sto lat! – śpiewane do znudzenia, do utraty sił!)

Księga Jot

zwana także kroniką przewiązaną przez Jadzię różową wstążką i kawałkiem jutowego sznurka (który służył też do wieszania nigdy-nie-schnącego-prania) obfituje w fascynujące wyznania, opisy i notatki m.in. Gosi D. o nośnym tytule „Zajęcia Magdy G.”, które uświadomiły nam, że manifa odbywa się 8 kwietnia w jakiejś Warszawie oraz że można na nią przychodzić z dziećmi i innymi rzeczami :)

A Ty siostro, czy wpisałaś się do kroniki?!

Kobiety i duch inności

który gościł między nimi bywał zapachem kadzidła, strumieniem iskier, co w górę szedł z ogniska, koniem kłusującym o północy przez pole namiotowe, klekotem młodych bocianów, słońcem przebijającym się przez beznadziejnie zachmurzone niebo, błyskawicami, był w ogniu, którym pluła Diana i czerwonych kręgach na nocnym pokazie fajerszoł, był występem Ani Zawadzkiej po fascynującym rapowym koncercie i namiętnym tańcem DK Antonia i Fishera ostatniej nocy.

Nieważne czy 8 marca czy kwietnia ale kiedy manifa to trzeba iść i z armat walić aż w końcu padnie ostatni bastylion patriarchatu!

'Obowiązek obowiązkiem’ jest i kibel też trzeba posprzątać.
‘Kiedyś cię znajdę’ myślałyśmy zastanawiając się gdzie się podziały sztućce.
Nie było takiej rzeczy, której nie dało się przeskoczyć nawet elektroniczny pasterz nie był przeszkodą w drodze po zasięg.
Miastem rządziła mafia choć wszystkie mafiozki walczyły do końca żeby ukryć swoją tożsamość.
Jesteśmy dumne, że nasz był ten kawałek podłogi, w którym złamała się deska w tanecznym szale!
To właśnie były, to właśnie nasze Bieszczady!
To Cię zarazi i nic nie poradzisz!
w imieniu Ulicy
Pamela

Jak widać tekst powyższy inspirowany był muzyką polską:-). Najwyższą słuchalność miała „Siła ognia” Mariki – zachęcamy do zapoznania się:)

 

Główne wsparcie finansowe FALi 2008: Global Fund for Women

Sponsorki/rzy, wsparcie rzeczowe: Polsoja S.A., Provita Hurtownia Wegetariańska, Wytwórnia Makaronu „Bio” Aleksandra i Mieczysław Babalscy, Primus, Immagine, Kompania Piwowarska S.A., Towarzystwo Interwencji Kryzysowej

Wsparcia instytucjonalnego udzieliła nam w tym roku Fundacja AUTONOMIA.

 

Patronat medialny nad FALą objął portal http://www.ngo.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *